Dzisiaj zamiast fajnego treningu w lesie po hopkach, piachach, podbiegach i kamieniach wyszedł bieg walczącego z pogodą… Niestety po godz. 16 w Toruniu niebo opadło i ciśnienie atmosferyczne dało popalić. Z planowanego dystansu 10 km wyszedł dystans 7 km. Nie szło biec gdy głowa nie działała prawidłowo. Ot takie „zalety” bycia meteopatą. Trasa crossu idzie częściowo po torze rowerzystów, ale tylko dlatego, że wtedy nie jest nudna. Poniżej wycinki z Polara:
![](https://ksperun.pl/wp-content/uploads/2020/03/Screenshot_20200310-211023-1-599x1024.png)
![](https://ksperun.pl/wp-content/uploads/2020/03/Screenshot_20200310-211045-1-567x1024.png)
![](https://ksperun.pl/wp-content/uploads/2020/03/Screenshot_20200310-211007-1-1024x552.png)
![](https://ksperun.pl/wp-content/uploads/2020/03/Screenshot_20200310-211248-3-964x1024.png)
Po biegu oczywiście trzeba było zadbać o górę. Zatem bareczki / najszerszy grzbietu w FF Toruń. Treningowy dzień zaliczony.